Na początku fryzjer zwykle zapyta o styl i długość, jaką ktoś preferuje. Potem często następuje mycie i szybka rozmowa przy lustrze, bardziej jak przy kawie niż w salonie. W centrum Gliwic zdarza się, że w tle leci jazz albo rap z winyla. Znany fryzjer z ul. Zwycięstwa ma ponoć zasadę: zero nożyczek bez pogadanki. Aha, niektórzy proszą o zdjęcie przed i po, co by się pochwalić w socialach, więc warto się przygotować.