Nie trzeba nikomu tłumaczyć, że spa to „relaks", ale trudno o luz, gdy w głowie słychać pytania: co mam ze sobą wziąć, czy się rozbieram, a co jeśli nie zasnę na tym masażu? Przed pierwszą wizytą w spa w Chorzowie warto wiedzieć, które miejsca dają przestrzeń na oddech, również psychospołeczny. Bo tu nie chodzi tylko o zabieg tylko o to, żeby nie czuć się „nie na miejscu".
Jeśli zaczynasz od zera, najłatwiej wybrać masaż całego ciała z olejkiem najlepiej wieczorem. W Chorzowie wiele miejsc oferuje wersje z lawendą lub pomarańczą, które faktycznie pomagają zasnąć szybciej (i nie tylko na stole do masażu). Ciało samo wyhamowuje, nawet jeśli głowa próbuje jeszcze coś analizować.
Podczas pakietów wieczornych spa nikt nie rozmawia, światło jest przyciemnione i nie trzeba się niczego domyślać. Wszystko pokazane krok po kroku. Dla niektórych brzmi banalnie, ale ta przewidywalność to złoto. Szczególnie jeśli wraca się z tramwaju po pracy, marząc po prostu o ciszy i ciepłym ręczniku.
Na start najłatwiejsze są zabiegi na twarz. Delikatne masaże, naturalne maseczki i fakt, że nie trzeba się przebierać, obniżają poziom społecznego stresu. W Chorzowie można znaleźć całkiem sporo opcji typu zabiegi na twarz już od poniżej 100 zł (szczególnie z voucherem). Wygląda się po nich lepiej ale ważniejsze, że przez 30 minut nikt niczego od ciebie nie chce.
Czasem pojawia się myśl: „A co, jeśli zrobią mi peeling i będę miała rumień na pół twarzy przez tydzień?" ale tego typu zabiegi są dobierane do typu skóry, a nie losowo z menu. Wystarczy zapytać, i już. Nikt tam nie oczekuje, że będziesz wszystko wiedzieć.
Day spa w Chorzowie to dobry początek: przychodzisz, dostajesz zabieg i wracasz do domu. Bez noclegu, bez pakowania torby jak na weekend w górach. Działa trochę jak szybki spacer do Amelungu, tylko że bardziej miękki i oleisty. Wersja „wellness" zwykle zakłada jeszcze siłownię, saunę i zakaz kebsa po drodze czyli raczej nie dziś.
To, co ważne: pakiet day spa nie zobowiązuje. Nie ma tu presji długiego pobytu czy formalnego dress code’u. A jak się spodoba, to może kiedyś wersja z noclegiem? Ale bez tego nie warto się blokować. Dla wielu osób to jest ten jeden, pierwszy krok przetestowany lokalnie, nie „luksusowo z katalogu".
I tak, jakby co, większość dzień wcześniej jeszcze przypomni mailem, żeby nie nakładać balsamu czy co zabrać więc spokojnie.
Niektóre salony w Chorzowie wprowadzają zabiegi z lokalnymi akcentami np. zabiegi z solą z Wieliczki czy borowiną. Jak pachnie borowina? Trochę jak błoto po deszczu pod Estakadą, ale przyjemniej, bo ciepło i z rozgrzewającym efektem. Tego typu opcje bywają bardziej terapeutyczne niż estetyczne, ale dzięki temu też człowiek czuje, że nie przepłaca za ozdóbki, tylko za coś, co naprawdę działa.
Weekendy bywają zatłoczone jak bus 820, zwłaszcza przy ładnej pogodzie. Dlatego warto zapisać się we wtorek lub środę z rana, wtedy większość miejsc jest spokojniejsza, a obsługa ma czas podpowiedzieć, bez tempo-wprowadzenia. Jeśli kiedyś miało nadejść „pierwsze spa", to Chorzów naprawdę jest miejscem, które pozwala to przeżyć bez stresu, i bez wstydu pytań w stylu „czy mogę w skarpetkach?".
Niektóre spa w Chorzowie oferują pakiety grupowe z salą relaksacyjną na wyłączność. Dla przyjaciółek szukających czasu tylko dla siebie, opcje z przedłużonym pobytem w strefie wellness, wspólnym masażem i dodatkowymi detalami jak musujące wino czy dostęp do prywatnej sauny zyskują szczególną wartość. Nie trzeba przepłacać – niektóre pakiety bywają objęte sezonowymi zniżkami przez platformy jak Groupon, warto to zaznaczyć w kalendarzu grupowym.