Balayage bywa subtelniejszy, jakby włosy same złapały słońce podczas spaceru po Plantach. Pasemka są bardziej precyzyjne, ombré to z kolei efekt, jakby farba płynęła w dół. W Nowej Hucie ktoś raz opisał balayage jako „opowieść, która zaczyna się jasno i kończy miękko”. Ktoś inny dodał, że ombré wygląda świetnie tylko do momentu, aż zapomnisz o odżywce. No właśnie, odżywka to w tej grze połowa sukcesu.