Najbliższy park wodny na Starym Mieście to raczej urbanistyczny miraż. Centrum Katowic to bardziej galerie i kawiarnie niż fale i zjeżdżalnie. Ale hej, rzut kamieniem stamtąd, w stronę Bogucic, kryje się mały, niedoceniany kompleks z jacuzzi, który moi znajomi uwielbiają po kinie. Nie tak spektakularny jak Tropikana w Wiśle, ale za to bez tłumów. Zresztą, kto by się spodziewał hydromasażu przy ulicy Warszawskiej?