Zwykle zaczyna się od szybkiej rozmowy i pytania, czego oczekujesz. Potem mycie albo od razu krzesło i konsultacja z lusterkiem. W Pruszkowie jeden starszy fryzjer zawsze częstuje kawą w szklance z koszyczkiem, jakby czas stanął. Zdarza się, że pytają o ulubioną playlistę, co brzmi dziwnie, ale działa. Małe salony bywają przytulne, ale lepiej wcześniej zapytać, czy przyjmują nowych – nie wszyscy lubią eksperymenty.