Najbliższy lunapark zwykle rozkłada się przy Placu Targowym albo w Parku Miejskim. Nie działa cały rok, bardziej pojawia się sezonowo – czerwiec, sierpień, coś takiego. Ostatni raz byłam tam z chrześniakiem i on oszalał z radości przy samochodzikach. Trochę oldschool, trochę neon, ale właśnie dlatego ludzie to lubią. A no i wata cukrowa, gigantyczna, lepi się do nosa.