Czasem trzeba, ale są miejsca, gdzie wejdzie się z marszu. W Szczecinie okolice Bramy Portowej mają parę gabinetów, które działają niemal jak bar z tapas – zajrzyj, zapytaj, masz szczęście – leżysz. Zwłaszcza jeśli to środek tygodnia. Ale sobota? Zapomnij. Wtedy trzeba rezerwować z wyprzedzeniem, szczególnie jeśli marzysz o konkretnej masażystce (Iga z Pogodna ma miesiąc do przodu zaklepany, serio).