Zależy gdzie trafisz, ale zwykle zaczyna się spokojnie. W Wrzeszczu ktoś opowiadał, że fryzjerka najpierw zrobiła herbatę z imbirem, a dopiero potem zapytała o fryzurę. Czasem zaproponują szybki masaż głowy – relaks totalny. Klientka z Zaspy mówiła, że pokazali jej cztery przykłady na tablecie i zapytali, co czuje. Trochę jak terapia. Zdarza się, że ktoś dostaje gumę do żucia przy myjce. Nie wiadomo po co, ale miło.