Wyróżniki
40 robotów-dinozaurów w skali 1:1 ze wszystkich okresów prehistorycznych w scenerii pradawnych lasów: największy ma aż 6 m wysokości
O tej ofercie
Zapewne nikt nie chciałby stanąć oko w oko z tyranozaurem, ale już perspektywa podziwiania jego wiernej, acz mechanicznej kopii byłaby zapewne ciekawym przeżyciem. Świat ogromnych gadów stanie otworem przed odwiedzającymi błonia stadionu PGE Narodowy.
Wybierz 1 z 2 opcji
Bilet dla dziecka lub osoby dorosłej na wystawę Dinozaury na żywo na błoniach stadionu PGE Narodowy:
- 18 zł zamiast 22 zł za 1 bilet dla dziecka ważny od wtorku do piątku
- 23 zł zamiast 30 zł za 1 bilety dla osoby dorosłej ważny od wtorku do piątku
Wystawa czynna w godz. 10 - 20.
Warunki
Groupon ważny do 23.12.2015 i dostępny od razu po zakupie w zakładce Moje groupony.
Realizacja: należy okazać wydrukowany groupon przed wejściem na wystawę.
Dodatkowe informacje: Godziny otwarcia wystawy od wtorku do piątku: 10:00 - 20:00. Groupony sprzedawane przez Groupon sp. z o. o. Po zakupie otrzymasz fakturę wyłącznie na dane osobowe z Twojego konta Groupon.
Sprawdź przed zakupem: najczęściej zadawane pytania i warunki korzystania. Szczegóły oferty znajdziesz w jej opisie.
Dinozaury na żywo
Pod koniec 2015 roku błoniami PGE Narodowego zawładnęły prehistoryczni władcy Ziemi. 40 realistycznie odtworzonych robotów (w skali 1:1) zaprezentuje się w pełnej krasie – za sprawą mimiki i możliwości ruszania kończynami. Wrażenie przebywania w świecie olbrzymów wzmocnią efekty świetlne i dźwiękowe oraz sceneria lasów z czasów sprzed 250 milionów lat.
Ciekawych faktów o triceratopsie czy pterodaktylu dostarczą tablice informacyjne oraz wycieczka z przewodnikiem. Niewątpliwą atrakcją będzie starcie tyranozaura i 2 styrakozaurów o długich rogach oraz roślinożerny olbrzym mierzący 6 metrów i długi na 19 metrów. Ponadto na miejscu znajdować się będzie kino, a dla dzieci przewidziano interaktywne zajęcia i warsztaty.
Warto dodać, że dzięki wystawie Dinozaury na żywo w świat prehistorycznych stworów udało się już 3 miliony ludzi m.in. z Wiednia, Singapuru czy Kuala Lumpur. Teraz przyszedł czas na Warszawę.